- Dla kogo? - zapytałem i uśmiechnąłem się szeroko.
- Nicole - powiedziała i przygryzła lekko wargę dalej patrząc się mi w oczy. Podpisałem mały skrawek kartki i wręczyłem jej go prosto do ręki. Zrobiliśmy sobie zdjęcie i na tym się skończyło, pożegnałem się z wszystkimi i kontynuowałem wycieczkę do sklepu. Po drodze zaczepiło mnie jeszcze parę osób, ale nareszcie doszedłem do celu. Chwyciłem za rączek od koszyka i powędrowałem w głąb supermarketu. Wrzuciłem do niego wszystkie potrzebne rzeczy i zaniosłem je do kasy. Stałem w kolejce aż nagle przypomniałem sobie że muszę wziąć jeszcze jedną rzecz. Odwróciłem się i ujrzałem tą samą dziewczynę którą spotkałem w parku. Nie zauważyła mnie, ja jednak obserwowałem ją uważnie. Miała założone słuchawki więc nie słyszała kiedy wołałem do niej z drugiego końca sklepu. Postanowiłem że zostawię ją w spokoju, wezmę to co mam i zapłacę za zakupy. Straciłem ją z punktu widzenia. Wzruszyłem ramionami, sięgnąłem po butelkę z colą i.. no własnie. Uderzyłem kogoś ramieniem, pech musiał zarządzić że tą osoba będzie piękna nieznajoma.
- Bardzo Cię przepraszam, nie wiedziałem że tędy przechodzisz.. - zacząłem tłumaczyć.
- Nie, nic się nie stało. To moja wina, nie patrzałam co robię - powiedziała i zaczęła zbierać z podłogi rzeczy które wypadły jej z koszyka.- schyliłem się i pomogłem jej w tej jakże wyczerpującej czynności. Pomogłem jej wstać i razem skierowaliśmy się w stronę kasy. Zapłaciliśmy i wyszliśmy przed budynek.
- To może w zamiar przeprosin wybierzesz się ze mną na kawę? - zaproponowałem i oparłem się o ścianę supermarketu.
- Dobrze, nie mam nic do stracenie, i tak nie mam co robić - powiedziała i założyła okulary przeciwsłoneczne. Po drodze rozmawialiśmy o mnie. Była bardzo ciekawa tego jak się czuje kiedy co krok ktoś coś ode mnie chcę.
- No wiesz. Nie jest to łatwe, ale już zdążyłem się do tego przyzwyczaić. - odpowiedziałem i otworzyłem jej drzwi do kawiarni. Wybraliśmy stolik obok okna. Usiedliśmy na przeciw siebie i zaczęliśmy rozmowę.
- To co, może powiesz mi coś o sobie? - powiedziałem i puściłem jej oczko.
- Nie mam za dużo do powiedzenia.. - rzekła i zatopiła wzrok w filiżance z ciepłą latte.
- A więc - kontynuowała - życie jak życie. Mieszkam razem z rodzicami. Mają własna firmę. Nie jestem typem grzecznej dziewczynki. W sumie, często się z nimi kłócę... zawsze o to samo. Czyli o to jak się ubieram, jak wyglądam. Według nich nie wyglądam tak jak powinna wyglądać dziewczyna z porządnej rodziny. Za to moja siostra, Kate. Jest idealna, w każdym calu. Długie, blond włosy, różowe sukieneczki i tak dalej. Z całego serca jej nienawidzę, jesteśmy całkiem inne.
- Masz jakiś przyjaciół? - zapytałem
- Mam. Jest mi najbliższa, Sarah. Znamy się od dziecka.. jest taka jak ja. Ma podobny styl ubierania, ten sam charakter. Tylko inni rodzice.. - zawiesiła się i przełknęła ślinę.
- Co jest? - zapytałem
- No więc, jej rodzice ją zostawili.. nie chcieli jej. Mieszka w domu dziecka, ma tylko mnie.
- Przykro mi.. - powiedziałem i otarłem jej łzę z policzka. - może ty i Sarah chciałybyście odwiedzić mnie i chłopaków? - zaproponowałem i uśmiechnąłem się szeroko.
- Jeśli chcesz..
- Okey, to daj mi swój adres. Przyjadę po Ciebie jutro i pojedziemy po twoją przyjaciółkę.
- Spoko - podałem jej długopis i karteczkę. Już po chwili miałem jej adres.. postanowiłem że będę się zbierał. Pożegnaliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę...
^^.
Dziękuje za uwagę :) Myślę że rozdział się podoba, muszę jeszcze popracować trochę nad stroną i urozmaicić odrobinkę swój zasób słów :) Pozdrawiam i do zobaczenia jutro kiedy napiszę kolejny rozdział :)
@NatalieHooran
Boskie jak każde twoje opowiadanie :) .
OdpowiedzUsuńCzekam na następny:)
No mi się podoba. . I te laski; P . Dawaj następny i informuj mnie o NN na tt : @ScaredGirl_ .
OdpowiedzUsuńFajnyy
OdpowiedzUsuń1.
OdpowiedzUsuńjuuuż. xD
OdpowiedzUsuń